Lekka niczym płatek róży

Uwielbiam te posty typu "tak nadal żyję" albo "blog reaktywacja po raz 16389247" albo "powrót do pisania yeey" XD

Witam i o zdrowie pytam!

    No cóż... nie mam nic na swoją obronę, jedyne wytłumaczenie to lenistwo i wakacje. To chyba dobra i do zaakceptowania wymówka? Aha, no i jeszcze anime.
Ale zaraz, nie leniłam się tak do końca bo na mój zaszczytny kanał na youtubie dodałam parę filmików. Jak ktoś lubi oglądać odpakowywanie lalek to zapraszam serdecznie. Do tego wykonałam parę rysunków i zrobiłam NAJBARDZIEJ PRZERAŻAJĄCĄ RZECZ w życiu ever forever. Ale to się jeszcze pochwalę kiedyś. Serio można dostać zawału od samego patrzenia. HY HY.
    Zaległości w lalkowych recenzjach mam ogromne, bo co ciekawe gromada dyniogłowych mi się znacznie powiększyła (czego o stanie konta bankowego już  powiedzieć nie można). Shinku z pierwszego jutubowego unboxingu jeszcze nie doczekała się zdjęć, coś nie mogę złapać aparatu do ręki. Za to odnalazłam któregoś pięknego dnia dwa stare laptopy-gruchoty i okazało się, że skrywają w sobie sporo tajemnic, wirusów, śmieci, a i zdjęcia się znalazły z początków czasów tego bloga. Dlatego dziś z pustym postem Was nie zostawię.
    W oczy rzuciła mi się dość ciekawa sesja Pani Paryżanki z różą. Niesamowicie romantyczna, delikatna, pudrowa, w swoim kamiennym ciele zupełnie lekka jak płatek róży. 
Nie mam bladego pojęcia z kiedy jest ta sesja, co tak właściwie miałam w głowie robiąc ją i jaki miał być ogólny zamysł, ale podoba mi się. Niestety Rochelle już ze mną nie ma, chociaż zawsze bardziej podobała mi się jej wersja ze Scaris (i ona została sprzedana :<).












    Z takich ciekawszych informacji, ostatnio poprzez lalkowego instagrama miałam przyjemność poznać chłopaka-kolekcjonera, którego rodzinka Ever After High i Monster High po prostu sprawia, że zbieram szczękę z podłogi. Jako, że mam słabe zasięgi na ig i tam polecenie nie miałoby sensu (na blogu nie jest wcale lepiej alee co tam XD) pragnę serdecznie zaprosić na ig: musawillmakeustfu <33 Pozdrawiam!

    Do tego moja przygoda z anime trwa w najlepsze, może nie siedzę i nie oglądam 24/7, ale już jestem bliżej końca Hunter x Hunter, zaczęłam drugi sezon Attack on Titan (<3) i na liście wpadło jeszcze parę innych tytułów. Sukcesem jest to, że moja przyjaciółka dała się przekonać (niestety nie mnie tylko jakiemuś typowi z internetu) do oglądania i za nami już dwie wakacyjne nocki z maratonem HxH, hektolitrami redbulli i lemoniady. To się nazywa życie.

    Skończyłam też czytać swoją pierwszą w życiu mange i jest nią Kuroshitsuji, jak wiadomo z poprzednich postów. Zakupiłam wszystkie tomiki i jestem aktualnie na bierząco z nowymi rozdziałami (te nowe głównie czytam na stronce mangago, lub gdzieś na instagramie). Chciałabym poświęcić osobny post na Kurosza, coś na zasadzie "mój pierwszy raz z mangą". Jakieś takie moje odczucia, refleksje, coś podobnego do mini recenzji Kuroshitsuji The Book of Circus. Myślę, że to dość dobry pomysł.

    Jesteśmy praktycznie w połowie wakacji i jak to się mówi, nastał "kryzys trzeciego dnia". Ostatnio mnie właśnie złapał taki kryzys, trochę gorszy mood. Jeszcze nie do końca jestem pewna, ale szykują się dość spore zmiany w moim życiu. Nie jestem z tych co mają coś przeciwko zmianom (ba, lubię zmiany), ale jednak jest we mnie ta nutka niepewności i strachu. Jeżeli już cała sytuacja się wyklaruje to na pewno o niej napiszę, na ten czas to mały sekret. Tak czy siak na tę chwilę z pełną świadomością się boję. Nigdy nie będę w stanie przewiedzieć konsekwencji podejmowanych decyzji ani też stwierdzić, który wybór będzie tym 'lepszym'. Być może żaden. Ale jestem pewna, że chcę zmian.

"Ci, którzy nie będą w stanie niczego poświęcić, nie będą też w stanie niczego zmienić. Wierzę, że ból jest  najlepszą formą dyscypliny." - Levi Ackerman, Shingeki no Kyojin

Cześć!



Komentarze

  1. Zdjęcia ładniutkie, co przykuło moją uwagę to ich ilość >. > Mam wrażenie czy w folderze było 3 razy więcej? xD
    Luzik w blogowaniu w czasie wakacji jest czymś zupełnie zrozumiałym, ja sama wracam jutro z prawie 3 tygodniowego wyjazdu.
    Odnośnie postów o mandze - wstawiaj co masz ochotę, ja zawsze lubię poznawać nowe tematy i poszerzać horyzonty :D
    No i jestem bardzo ciekawa tych wszystkich nowych Pullipów!
    Powodzenia we wprowadzaniu zmian, wydaje mi się że Ci się przyda!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna odzyskana sesja ;), taka "kontrastowa": kamienna Rochelle i delikatna róża, ale to właśnie to co dodaje uroku :).
    Tak to już jest z tymi wakacjami, robisz dużo, a "nie ma kiedy" o tym opowiedzieć bo już masz następną rzecz do roboty xD.
    Naprawdę uwielbiam czytać Twoje lalkowe (i nie tylko :D) recenzje, więc będę czekać :D.
    Sama mam dwa zaległe "odpakowywania" lalek i powinnam to w końcu ogarnąć ;).
    A co do zmian to nie wiem skąd, ale mam zawsze w głowie: "coś musi umrzeć, żeby narodziło się coś nowego", co wcale nie znaczy, że lubię zmiany xD.
    Trzymam kciuki! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

To co napiszesz w komentarzu świadczy o tym ile posiadasz kultury. Bądźmy dla siebie mili! ♥

Popularne posty