Ma Chéri

No Witam!
[chwila ciszy dla mnie XD]
Zważywszy na to, ze rok szkolny zaczął się jakoś dwa miesiące temu i pewnie zdążyliście się już wdrożyć w ten szkolny mood, postanowiłam coś tu sklecić. Możecie mnie pobić, nie wiem co jeszcze, ale nie poradzę nic na to, ze wracam do domu po 19 prawie każdego dnia a weekendy mam wychodne +- sporo do nauki. Wybaczcie... 
Korzystając z tego, ze jestem chora (dokładniej to angina), postanowiłam porobić jakieś fotki, bo co dziwne, ale trafił się taki słoneczny dzień, w którym poczułam się lepiej i otworzyłam szufladę z lalkami. Co do samej sesji - robiona telefonem. Jestem z niej bardzo zadowolona. <3 Można powiedzieć, ze jest to lepsza wersja pierwszej sesji Catrine. Nie miałam jakoś weny ani siły fizycznej na ustawianie jej w wielu pozach, ale są fotki z różnych ujęć. Światło tez dosyć zabawnie padało, tak że na niektórych zdjęciach jest wyraźny kontrast między pierwszym planem (lalką), a tłem. 
(Dobra teraz mogę się skupić na tym co pisze, bo właśnie skończyłam oglądać film :D) Na zdjęcia ponakladalam różne filtry, bo w sumie czemu nie. Także może teraz przejdziemy do zdjęć, bo jest ich sporo, a pod koniec posta może jeszcze coś opowiem, może nie...
Zapraszam! (A tu nuta, którą podesłał mi mój tata - od razu poleciałam z tym do mojego pana od fortepianu i przez pół lekcji próbowaliśmy skombinować nutki - okazało się ze tylko jedna strona jest w porządku a dalej ktoś nie spisał... eh)



































































To tyle :’) Nie umiem chyba wybrać najładniejszego - każde jest w jakiś sposób intrygujące i piękne. Napiszcie mi co sądzicie o tej sesji. Mogę z czystym sumieniem napisac, ze to moja ulubiona lalka i najlepsza modelka.

No i chyba wychodzi na to, ze coś tam może jeszcze napiszę. Właśnie słucham sobie muzyki z Wiedźmina, od której miałam przerwę... dosyć długą (pomyślicie, ze jestem jakąś wariatką, że tak się ekscytuje jakimś soundtrackiem z gry, ale uwierzcie lub nie, mój mózg i to jakie dźwięki są do niego przekazywane jeśli chodzi o muzykę... no magia się dzieje). Od wakacji też coraz częściej słyszę coś w stylu ‚zmieniłaś sie’ (?). Sama nie wiem jak to odbierać. Straciłam najlepszą przyjaciółkę w dzień urodzin, ale ta przyjaźń była najlepszym co mnie spotkało - jednym słowem - nie żałuje. No ale coś się w życiu kończy, a coś zaczyna i trzeba sobie z tym radzić. Trochę tez jestem na siebie zła, bo faktycznie - zmieniłam się, tylko nie wiem pod jakim względem. Na pewno brakuje mi mojej starej wyobraźni, moich tych magicznych światów no i lalek. Ale czy nie uważacie, ze mówienie komuś, ze się zmienił jest bez sensu? Jeszcze jak się nie mówi czy na lepsze, czy na gorsze... może stałam się tym ‚gimbusem’ co wychodzi w piątki ze znajomymi żeby się poszlajać po mieście, może nie mam w sobie już tego dziecka... chyba najbardziej brakuje mi takiej siebie w samej siebie (jeju mam nadzieję, ze czytają to w miarę ogarnięte osoby i zrozumieją o co mi chodzi). Czuje w sobie coś takiego pustego... wiecie, niby jest super, ale jakby się chciało na chwilę usiąść, to nie ma na czym (głębszy sens wypowiedzi Julii to jest mistrzostwo). Do czego zmierzam ta wypowiedzią? Właściwie to chyba... do tego aby jednak korzystać z życia i z tego co się ma. I żeby nie tracić na nic czasu i nie pozwolić innym aby nas blokowali. Owszem - nie pędzić bez chwili przerwy - ale nie stac w miejscu. Ja sama teraz nie potrafię odnaleźć siebie i uciekam do lalek, Wiedzminskiej muzyki, grania na skrzypcach i fortepianie... i chyba tu do bloga... (eh jeszcze gdybym miała czas na czytanie). Brakuje mi takiej wewnętrznej ciszy i właśnie pisząc to co teraz pisze - no to daje mi taki spokój. Teraz właśnie czuje się dobrze pisząc tu (dla niektórych pewnie głupoty) te moje dziwne wyssane z otchłani mojego mózgu i głębin serca teorie. Dziwny ze mnie człowiek, ale chyba da się mnie polubić :>
Teraz już wychodząc z dziwnego mood’u - cieszcie się i poznawajcie nowych ludzi. Nie dajcie się po prostu zatrzymać w miejscu... i przede wszystkim dużo uśmiechu (dobrej muzyki tez ;>).

Miłego! <3
(Jeny czekam aż ta choroba sobie gdzieś pójdzie, bo mnie mama miała zapisać na basen, a ja mam dziwne przeczucie, ze się zaraz dowiem o zawodach pływackich .-.).


Komentarze

Popularne posty