Kiedy słońce wychodzi zza chmur
Witajcie!
(Do tego ‚witajcie’ pasuje mi jakoś ‚poddani’ XD)
Oficjalnie zaczął się lipiec, a co za tym idzie, przed nami jeszcze dwa bite miesiące leżenia brzuchem do góry. Cieszyć się czy płakać? Właśnie siedzę sobie na łóżku w domku wczasowym nad morzem, do którego praktycznie co roku przyjeżdżamy albo z dziadkami, albo z mamą. Aktualnie jestem ja i dziadkowie.
Zdążyłam już zobaczyć morze - nieeesamowicie wieje, ale mam wrażenie, że to już taki standard. Trzeba zauważyć plusy - gdyby nie było tego wiatru wszyscy smażylibyśmy się jak boczek na grillu u sąsiadów. Ja jestem zadowolona z obecnej pogody. Jak już wspominałam, zabrałam ze sobą Chloe. Trzeba jej troszkę ogarnąć włosy, ale poza tym przeżyła podróż bez uszczerbku na zdrowiu. Nie mam pojęcia kiedy zabiorę ją na sesję w plener ze względu na warunki pogodowe. Poczekam - daje tej pogodzie dwa tygodnie na ogarnięcie się i znajdę ten jeden moment na idealne zdjęcia. W punkt.
Poza Chloe przywlokłam ze sobą Lagoonę. Pff. Oryginalnie co nie? A tak - Rybka ma najpiękniejszy headmold i face up jaki można sobie wyobrazić. Śliczne blond włosy, a do tego wszystkiego pasuje jak ulał do morskiego klimatu. Żyć nie umierać. Oczywiście mowa o lalce basic, ponieważ innej nie posiadam .-. Czasem jako kolekcjonerka dostaję takiej fazy - kurczę, a może by tak zacząć zbierać lalki tylko jednej postaci? Tylko jakiej? I wtedy codziennie podoba mi się inna lalka. Każdego dnia zupełnie inna, aż w końcu przychodzi co do czego i najpiękniejsza i tak jest Lagoona. Nawet nie wiecie jak bardzo aktualnie tęsknie za moją kolekcją!
Mamy godzinę 17:31 a o 18 wychodzę na spacer, dlatego jeszcze Was trochę pomęczę. Poszperałam sobie w mojej galerii przy okazji poobiedniego wypoczynku w poszukiwaniu zdjęć lalek. Ponad 10 tysięcy fotek. Hahah :DD. Staram się też nadrobić zaległości co do blogów kolegow i koleżanek ‚z branży’ - teraz mam na to czas i nawet nie wiecie jakie to odprężające zajęcie. Co do zdjęć - w poprzednim wpisie mówiłam coś o sesji Chloe z okolic maja. Zawsze gdy robię serie zdjęć, przegrywam je na laptopa i tam edytuję, następnie wybieram już takie najlepsze fotki i przegrywam na telefon żeby mieć przy sobie, no i okazało się, że kilka takowych zdjęć znalazłam. Co prawda pieszę z telefonu dlatego opcja ‚kliknij aby powiększyć’ będzie niemożliwa (tak mi się zdaje), ale zdjęcia to zdjęcia, ważne, że są. No i jak się przyjrzałam wcale nie wyszły najgorzej.
Tyle zdjęć udało mi się wynaleźć. Mam nadzieje, że chociaż taką ilością będziecie ukontentowani :D
Czasem mam taką ochotę pisać krótkie posty na blogu a zdecydowanie częściej. Coś w formie pamiętnika - żeby pisać coś od siebie i dorzucić ze dwa czy trzy zdjęcia. Oczywiście raz na jakiś czas pojawiałaby się taka większa notka dotycząca jakiejś jednej lalki lub sporej sesji. Muszę to jeszcze przemyśleć.
Na razie zmykam na spacer, a Wam życzę miłego dnia!
Komentarze
Prześlij komentarz
To co napiszesz w komentarzu świadczy o tym ile posiadasz kultury. Bądźmy dla siebie mili! ♥